środa, 18 stycznia 2017

Myszo-kompan



Dużo czasu spędzam przy komputerze, miksując kawałki, które nagramy. Lubię tę robotę, bo zawsze z utworu możesz coś dodatkowego wyciągnąć lub uatrakcyjnić. Pracuję głównie na lapku, używając różnego rodzaju programów do modulacji dźwięków i chociaż mam pada, to strasznie nie lubię się nim posługiwać. Od jakiegoś czasu szukałam myszki bezprzewodowej, zaczęłam od sklepów. Niestety żadna nie zdawała egzaminu, bo była nadmiernie wyczulona, na każdy dotyk co utrudniało mi pracę. Zaczęłam, więc szperać w necie, by odnaleźć swojego idealnego myszo-kompana.

Teraz trochę odmiennie :)

Chociaż gram w zespole popowym, to jednak lubię sobie czasem posłuchać innych gatunków muzycznych. Uważam, że każdy rasowy muzyk powinien być otwarty na nowe brzmienia, a co najważniejsze umieć się z nimi zmierzyć w taki sposób by publiczność nie wyczuła, że ten akurat gatunek mu po prostu nie leży.

Siemka :)

Pomimo tej zimowej aury, muszę powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwa. Wszystko jak na razie układa się po mojej myśli. Niedawno graliśmy z zespołem swój pierwszy koncert i, pomimo że sala nie pękała w szwach od publiki, ale i tak jesteśmy dumni ze swojego wyczynu. Co tu dużo mówić, było grubo, a po tym jeszcze lepszy był afterek :)