Ostatnio bardzo tęsknie za latem. Zima nastraja bardzo
negatywnie i zmusza czasami do niepotrzebnej melancholii, która działa na nas
nierzadko dołująco. Szara i zimna aura na zewnątrz sprawia, że nie chce się Nam
zbytnio wysilać, by coś zrobić, a tu trzeba pójść do pracy, wrócić do domu,
odebrać dzieci ze szkoły, czy też ugotować obiad. Skąd w takim wypadku brać na
to siły? Mam na to pewne recepty, które mogą się wam spodobać. Pierwszą z nich
jest niewątpliwie muzyka, dzięki której zapominam o wszystkich troskach danego
dnia. Wtedy, zakładam słuchawki i nie ma mnie dla świata zewnętrznego. Jestem
tylko ja i mój muzycznie obrany świat. Jak Wam się podoba taka recepta na
chandrę? :)
Drugim moim sposobem na “gorsze dni” jest oglądanie zdjęć.
Na przykład z niezapomnianych wakacji, które dały nam mnóstwo niezapomnianych
wspomnień i pięknych chwil. Uśmiech w trakcie oglądania fotek jest murowany.
Zapewniam. Śmieszna poza, miła chwila uchwycona jednym pstryknięciem aparatu,
zarazi optymizmem nawet najbardziej znudzoną czy zniechęconą do życia osobę.
Kto się z tym zgadza? Jeśli ktoś w to nie bardzo uwierzył, to niech spróbuje i
opisze w komentarzu swoje spostrzeżenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz